Witajcie :)
Dziś zajmę się tematem wody, a dokładnie kąpaniem koni oraz wspólnym pławieniem :)
Dlaczego mam "prawo" wypowiadać się w tym temacie ? Kiedyś Pampek panicznie bał się wody. Wykąpanie go graniczyło z cudem, o wejściu do kałuży/rzeki/jeziora było niemożliwe.
Dziś ? Dziś stoi grzecznie podczas kąpieli, nie panikuje, nie wierci się, nie ucieka.
Dziś bez problemu wchodzi do rzeki, do jeziora. Baaa... on wręcz to lubi ! Polubił pływanie :D
Dziś galopuje po kałużach (raz jedziemy sobie w terenie, obrooooomna kałuża, koń wbiega w nią, będąc już w niej oddał big skok, skacząc do tej samej kałuży i galopując dalej xD Brawo dla mego konia ! )
Kąpiel.
Każdy kto miał doczytania z siwymi czy srokatymi, izabelowatymi końmi wie, że ciężko utrzymać uch w czystości. Mój uwielbia się tarzać, leżeć w stajni, więc non stop jest brudny... Sprawę ułatwiają nam kąpiele :)
Najlepiej znaleźć miejsce, gdzie nie ma żadnych rzeczy, nic co mogłoby być dla konia niebezpieczne.
Zwłaszcza, jeśli koń boi się wody.
Kąpiel zaczynamy od polewania wodą z węża nóg konia. Jeśli odczulamy konia na wodę zakończmy pierwszą próbę na nogach. Pamiętajmy by cały czas uspokajać konia, głaskać go, nagradzać za posłuszeństwo :)
Gdy koń stoi grzecznie podczas polewania nóg możemy przejść dalej :)
Nie wiem jak inni, ja z nóg "przerzucam" się na szyję. Polewam szyję, potem jadę na brzuch kończąc na zadzie.
Polewamy konia po obu stronach. Gdy jest cały mokry możemy przejść do następnego etapu :)
Fajną mamy gąbeczkę, nie ? ^^
Następnym etapem jest mycie. Ja to uwielbiam ! :D
Jakiego szamponu używam ? Zwykłego, takiego dla dzieci. Tego specjalnego dla koni jest mi szkoda używać do "zwykłych" myć xD
Także ten... nakładamy szampon od szyi po zad po jednej stronie :>
W tym momencie przyda nam się wiaderko z wodą, np takie jak nasze:
Mokra gąbką robimy pianę i myjemy konia ^^ Ahhh uwielbiam tooooo ! :D
Co do głowy... hmmm... ja w ciągu 3 lat umyłam mu ją 2 razy xD
On tego nie znosi, więc tego nie robie :)
Koniec ? Eeee... spokojnie, jeszcze trza konia umyć wodą ! :D
Jak już całego umyjemy w ruch idzie ściągaczka do wody. Jeśli jej nie macie to polecam jej kupno, koszyuje grosze, a koń szybciej schnie :)
Na koniec rozczesujemy ogon ^^
No i prosze Państwa koniec ! :D
Także ten, tak to wygląda u nas :)
Za zdjęcia dziękuje Alicji <3
Przypomnijcie mi, że jak będę pisać następny post to żebym nie oglądała "Trudnych spraw" xD
Następna część prawdopodobnie później :>
Lubię czytać twojego bloga, wcześniejsze informacje bardzo mi pomogły. Świetnie piszesz! Tak profesjonalnie xD Czekam na kolejny wpis ;))
OdpowiedzUsuńKolejny bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za pomoc! Twoje rady są dla nas bardzo przydatne <3
Pozdrawiam
cathsmodelhorses.blogspot.com
Super! Pisz tu duuużoo takich porad, bo na serio są fajne ;D i na pewno kiedyś mi się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńJak my w naszej stajni myłyśmy siwego konia, to się zerwał kantar i poszedł sam do boksu :3
U mnie często są takie akcje, że po kąpieli (używamy ściągaczki) nie chcemy konia od razu wypuszczać na pastwisko, żeby się nie wytarzał... No i raz byłam z moim ukochanym konikiem na uwiązie, a on zerwał mi się galopem i pobiegł do stajni :|
OdpowiedzUsuńPóźniej powtórzyło to się drugi raz... teraz wyprowadzamy go w dwie osoby :|
Masz jakiś pomysł? :(
Bardzo fajny post, oby było takich więcej :D
OdpowiedzUsuńNagrasz kiedyś filmik jak czyścisz Pampka przed jazdą i go siodłasz? :D