wtorek, 1 marca 2016

1 marca 2016


Mam ciastka, napój dla dorosłych (dobra, dobra, to piwo... smakowe :]), w tle leci Top Gear - mogę zaczynać! 

Marzec rozpoczęty deszczowo (i to bardzo! Nieco bardzo zalało nam padok - później pokaże Wam zdjęcia), ale generalnie dobrze. 
Konie pobiegały i nawet coś poskakały, ja zabrałam aparat, więc mam kilka zdjęć. Jakości mikrofalówki, ale niestety mam ciemny obiektyw, a byłam u koni przed wieczorem.
Też tak macie, że nie lubicie jakiegoś konia? Wszystkie możecie tulić, lofciać, rozpieszczać... ale tego staracie się unikać i nie wchodzić z nim w żadne reakcje chemiczne. Lobo... zdecydowanie to nie jest mój typ konia. To nie jest w sumie tak, że ja go nie lubię, bo lubię wszystkie konie. Począwszy od budowy, zwłaszcza głowy, po zachowanie. To jest silniejsze ode mnie... 
Ale mimo to, za każdym razem jak jest u mnie, dostaje ode mnie pyszne sianko i marchewki. Taka już jestem. Czy tylko ja tak mam: dla siebie niezdrowe żarcie, dla koni najlepsze marchewki i jabłka. Więc będąc dziś na zakupach w Biedronce wygrzebałam spod wszystkich marchewek te najładniejsze. Z samego spodu! 

Dobra, dość gadania, przejdźmy do zdjęć. 



Top Dressage! 

Biec tylko po to...

... żeby się wytarzać! 












Chciałabym Wam pokazać kogoś jeszcze!
Pamiętacie, że mam suczkę Mini? Ostatnio zostałam babcią i chciałam Wam się pochwalić moim czterodniowym wnukiem!
LEO ŁOBUZ: 





Mini to oddana mama, choć jak tylko może to korzysta i chodzi ze mną do koni :-)


Ok, wczoraj obiecałam Wam post o żywieniu moich koni i pewnie dziś się pojawi. Najpóźniej jutro. Muszę najpierw zrobić zdjęcia i zebrać opisy, a nie wiem czy dziś się z tym wyrobię. Ale bądźcie cierpliwi :) 


I pamiętajcie o zostawianiu komentarzy! :-)
Może chcecie o czymś konkretnym tu przeczytać? Lub macie jakieś swoje przemyślenia? Piszcie ;) 



14 komentarzy:

  1. nie ma to jak rozmnażać psy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suczka ma ruję przez 2-3 tygodnie. Chyba nie zdajesz sobie sprawy jak ciężko przez tak długi czas uchronić ją przed samcami :)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. No cóż, siedziała zamknięta w domu, wychodziła tylko na spacery. A, że potrafiła zwiać, bo hormony w niej buzowały to nie moja wina. Zresztą odkarmi małego i idzie na sterylizację. A Leo na 99% zostaje ze mną, więc akurat w tym przypadku Twój bulwers jest niesłuszny :)

      Usuń
    4. Suki można sterylizować przed cieczka... a Leo pewnie i tak będzie chodzi po całej wsi i robił szczeniaki...

      Usuń
    5. Można, ale lepiej zrobić to po cieczce.
      Taaak, Ty zdecydowanie wiesz lepiej co będzie robić mój pies :))))) Wróżbita Maciej? :D

      Usuń
    6. Tak na prawdę nie ma to znaczenia dla zdrowia suczki. I myślę że jednak wiem lepiej bo mam 3 psy i trochę w tym siedzę

      Usuń
    7. To, że mam samochód oznacza, że znam się na mechanice? :)

      Usuń
    8. Moje zajmowanie się psami nie ogranicza się do dania im żarcia i wyjścia na szybkie siku... i robie z nimi coś więcej wiec myślę że bardziej się na tym znam

      Usuń
    9. Pozwolisz, że jednak będę ufać weterynarzowi, który będzie sterylizował moje psy, a nie komuś, kto nie ma odwagi podpisać się imieniem i nazwiskiem pod swoimi wypowiedziami :) :) :)

      Usuń
  2. Jak ja jestem w Biedronce to zawsze biorę marchewki z samego spodu, bo tam są te największe i najładniejsze :-D Mogłabyś zrobić notatkę o pielęgnacji koni lub o jakichś zabawach z ziemi :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja zazdroszczę Ci Zuzi i czy można jeździć na szetlandzie ważąc 50 kg dlatego że już rok na niego nie wsiadam i on bez jazdy szaleje jakieś 10 min tygodniowo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam jak jeszcze Mini była taka malutka. Gdy przeczytałam, że została mamą to tak "Mini? Ten szczeniak?". Jak ten czas szybko leci. :D
    Ja również, mimo że kocham zwierzęta, konie, mam tak, że jak jakiś jeden mi nie przypadnie do gustu to nie mogę, choćbym chciała - nie mogę go polubić. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, ale bardzo mi się spodobał więc postanowiłam go śledzić :) Ja osobiście kocham wszystkie konie jakie napotkałam w moim życiu, ale może to dlatego że poznałam tylko 15-20 koni... A marchewki zawsze że spodu wybieram, żeby były najlepsze i najpiękniejsze :D
    Przepraszam za anonima, ale jakoś nie mam odwagi się 'ujawnić', coś nie tak napiszę i zaraz będzie hejt...
    Gratuluję bloga :D
    Madzia

    OdpowiedzUsuń