Heeej :)
Na wstępie dziękuje za tyle wejść ! Jestem mile zaskoczona tym, że dziś mojego bloga odwiedziło prawie 1tys osób ! :)
A teraz już konkrety.
Pytałam Was o tematy, które mogłabym dziś poruszyć.
Dużo osób chciało bym napisała coś o sobie. Ok, tym się zajmę :)
Napiszę też coś o zwierzakach na moim podwórku :)
O pracy z koniem też coś się znajdzie !
Jak przyjdzie mi jeszcze coś do głowy to napiszę.
Myślę, że zaspokoję Wasz głód i będziecie zadowoleni :)
|
Tak, to ja. Zdjęcie zrobione rok temu na wakacjach.
|
Jak już pewnie większość z Was wie mam na imię Izabela, ale przedstawiam się jako Iza. Lubie swoje imię, mimo iż przysparza mi nieraz wiele dziwnych "akcji" np. gdy ktoś mówi "I ZAczynamy" lub coś w tym stylu ja od razu reaguję ! Moje nazwisko... Niezgoda. Tak, nazwisko zobowiązuje, więc często z Wami się nie zgadzam w pewnych kwestiach :) Urodziłam się w 1994 roku, dokładnie 28 maja. Pewnie się nie zdziwicie, ale maj to mój ulubiony miesiąc. Dlaczego ? Bo wtedy jest wiosna, a ja kocham tą porę roku :) No i m.in. dlatego też, że mój Rafał urodził się w maju :) Moja mama ma na imię Cecylia, tata Józef. Bardzo wiele im zawdzięczam, w sumie to wszystko. To oni nauczyli mnie co to ciężka praca, która tak bardzo przydaje mi się teraz mając własne konie. To oni kupili mi pierwszego konia, pomagają mi przy nim. Zawsze mogę zadzwonić do mamy i powiedzieć "Słuchaj, stajnia jest przygotowana, idź wieczorem i przygoń konie", tak wspaniale jest mieć takich rodziców ! :) Mam rodzeństwo. Najstarsza jest Sylwia, która mieszka w pięknej i słonecznej Hiszpanii ze swoim mężem Huanem i małą Cecilią :) Później jest Mariusz. Ma żonę Iwonkę i dzieciaki: Wiktorię, Szymona i Błażeja. Wiki jak pewnie wiecie małymi kroczkami uczy się jeździć, jak sama stwierdziła "wyrośnie ze mnie koniara!". Szymon... tak, prawdziwy rolnik i mechanik ! A Błażej, moje małe słoneczko <3 Krystian jest następny "w kolejce". Ala, jego żona... moja ogromna przyjaciółka. Dalej jestem Ja i na końcu Daria. :) Razem z Darią mieszkamy z rodzicami :)
Jaka jestem z charakteru ? Wiele osób twierdzi, że jestem wredna, niemiła itp. No cóż... taka jestem. Ludziom się wydaje, że w internecie jestem inna, że zmieniam się na tą "złą", bo sława mi uderzyła do głowy i gwiazdorze. Tak kochani nie jest. Od małego lubiłam być w centrum uwagi. Gdy ludzie mówili o mnie, patrzyli na mnie - sprawiało mi to przyjemność ! Gdy poszłam do liceum na pierwszej godzinie wychowawczej nauczycielka kazała wypisać na kartce swoje wady i zalety a potem je przedstawić. Pamiętam, że powiedziałam, że jestem wredna, po czym stwierdziłam, że to moja zaleta. Zawsze byłam "ta odważna", gdy trzeba było gdzieś wejść/pójść, coś zrobić zawsze byłam to ja. Mam wrodzony talent do poznawania nowych ludzi, jestem strasznie otwartym człowiekiem ! Nie ważne gdzie byłam, co robiłam zawsze korzystałam z okazji i poznawałam ludzi. Hehe dziś gdy nieraz idę ulicą ludzie mówią mi "cześć" a ja się zastanawiam "kto to?" xD
Na jednym z internetowych słowników imion można przeczytać:
"Izabela to kobieta wrażliwa, kulturalna, o żywym temperamencie.
Zdolna do wielu nadzwyczajnych czynów. Jest osobą dokładną, ceni
punktualność, uwielbia podróżować. Ognisko domowe to dla niej lek na jej
nerwową osobowość. Stała w swoich przekonaniach oraz w
miłości. Bardzo lubi gustowny ubiór i dobrą kuchnię. Izabela przepada za
plotkami, jednak jest ostrożna, aby nikomu nie wyrządzić przez to
przykrości."
To co zajęło mi dużo miejsca można podsumować w 4 linijkach xD
Jakie mam talenty ? No bo przecież każdy je ma ! :)
Sport. To chyba mój największy talent. Głównie biegi. Gdy chodziłam do szkoły (podst- gim - lic) zawsze byłam tą najlepszą ze szkoły jeśli chodziło o sport. Gdy były zajęcia dodatkowe ja zawsze byłam. Nie ważne z czego, ważne, że można było się poruszać, w coś zagrać... Koszykówka - pałam ogromną miłością do tej dyscypliny ! Mimo niskiego wzrostu byłam dość dobra :) Mówili, że jestem szybsza niż piłka xD Po gimnazjum miałam propozycję od szkoły sportowej w Rzeszowie bym się u nich uczyła i trenowała biegi - odmówiłam.
Rysowanie. Tak, zdecydowanie to ten talent, który zaniedbałam ! Gdy patrzę na te wszystkie dyplomy z wygranych konkursów plastycznych czuje się źle. Ale tak musiało być ;) Ten talent poświeciłam na rzecz koni ;)
I mój największy i jakże najważniejszy talent to... wkurzanie ludzi na każdym kroku :)
Ok ! Dość o mnie :)
Teraz o moich zwierzakach.
Pampero. Mimo, że wszystkie moje zwierzaki kocham tak samo, to jednak on zajmuje najwięcej miejsca w moim sercu. Myślę, że to nikogo nie dziwi ;) Jest ze mną od 17 sierpnia 2010 :-)
Lady. Koza, która przeżyła bardzo wiele. Gdy była mała wpadła pod jadący samochód. Miała być sprzedana. Potrafi okazywać swoje uczucia i jest bardzo nieufna do ludzi.
Zuzia :) o niej pisałam w poprzednim poście ;)
Te zwierzaki są moje i tylko moje.
A teraz zwierzaki, które można spotkać na moim podwórku:
Łatek & Daisy
Czyli kolejne łaciate potwory :)
Łatek jest najstarszym zwierzakiem. Jest psem Darii :) Hmmm... jakoś nie przepadam za tym psem xD
Daisy, kluseczka Ali i Krystiana :)
Karol. Tak do końca nie wiadomo czy to kocur czy kocica... Urodzony u nas :) Jego matka po śmierci została nazwana "Lisowska" - nie pytajcie dlaczego xD Najbardziej odjechany kot jakiego znam ! A gdy jest głodny... eh, lepiej zatykać uszy xD
Sonia & bezimienna Parówka :) Psy Mariusza i Iwonki :) Uwielbiam tą suczkę ! :)
Jak to na wsi bywa mamy jeszcze kury, ale nie mam ich zdjęć :)
Hierarchia.
Zastanawialiście się kiedykolwiek dlaczego jest ona tak bardzo ważna ?
Konie to zwierzęta stadne. W stadzie jest bezpieczniej, a koniom zależy na tym by przetrwać - tak mówi im instynkt. W dzisiejszym świecie konie nie muszą "bać" się o to aż tak bardzo, jednak hierarchia była jest i będzie ważna dla koni. W stadzie konie doskonale wiedzą jaką mają pozycję w "społeczeństwie", gdy tylko któreś naruszy tą "linię" zostaje zaraz podporządkowane przez osobnika - przywódcę. A wiecie dlaczego konie chcą się zaprzyjaźnić z osobnikiem - przywódcą ? Bo ten da mu ochronę i ten "prestiż". Podobnie jest w relacjach koń - człowiek. Gdy pokażemy koniowi, że to my rządzimy, pokażemy mu, że jesteśmy silni on szybko dojdzie do wniosku "o tak! On mnie obroni!". Łatwiej okaże nam swoje zaufanie. Wiele osób myśli, że podniesienie ręki na konia jest czymś złym i odbija się na psychice konia. Zgadza się, bezpodstawne użycie siły wobec konia jest czymś bardzo złym ! Pamiętajcie - konie długo pamiętają wyrządzoną im krzywdę ! Więc kiedy możemy użyć siły ? Wyłącznie jako kary i tylko jako ostateczność. Korzystajmy z głosu ! Gdy koń robi coś złego krzyknijmy głośno "NIE!" lub "Nie wolno!". Ja tak nauczyłam Pampka - gdy chce coś zrobić, co mu nie wolno mówię po prostu "Nie" i on tego nie robi ;) Dlaczego mężczyźni mają w większości przypadków lepszy "posłuch" u koni niż kobiety ? Bo kobiety są delikatne, są delikatniejszej budowy, mają delikatniejszy głos, mają mniej siły. Jednak nie czyni to je słabymi :) Pamiętajcie o tym dziewczyny, MY TEŻ MAMY MOC ! Gdy już zdobędziemy przywództwo musimy pamiętać o tym, że konie będą nas sprawdzać, czy aby na pewno jesteśmy dobrymi osobnikami - przywódcami, czy nasza siła się nie zmniejszyła...
Myślę, że miarę zrozumiale to wyjaśniłam xD
Mam już pomysł na następny temat, musze się jeszcze do edukować i przeczytać pewne rozdziały w pewnej książce i będzie fajnie :)
Lubie jak zostawiacie komentarze, więc zostawiajcie ich jak najwięcej - to motywuje ;)
Dzięki i hej ! :)