sobota, 27 kwietnia 2013

Jak zdobyć zaufanie młodego konia?



Ok, pierwszy post jest zawsze najtrudniejszy. Potem już idzie z górki :)

Ci, którzy jeszcze nie ogarniają:
mam na imię Iza, konno jeżdżę hmm no jakoś ponad 2,5 lat. Mam swego wymarzonego rumaka, Pampka, z którym mam przyjemność "pracować" od prawie 3 lat :)


Co pójdzie na pierwszy ogień ? Wybraliście taki temat:

 

"Jak zdobyć zaufanie młodego konia?"

Czemu wybrałam to zdjęcie ? Bo je lubie :) 







Czym dla mnie jest zaufanie? To nie tylko ziewanie przy mnie, nie tylko przeżuwanie przy mnie, nie tylko opuszczanie głowy.
Dla mnie to przede wszystkim to, gdy koń wejdzie za Tobą wszędzie mimo lęku. To, gdy pozwalasz mu pędzić w terenie i jedno słowo wystarczy by go wyhamować.

Konie okazują nam swoje zaufanie w różne sposoby, o różnych porach i w różnych czynnościach. My musimy się nauczyć je odczytywać.
Ja konia mam u siebie, stajnia pod domem, więc jak to się mówi - konia mam na wyłączność. Spędzam z nim codziennie swój wolny czas. Jednego konia jesteśmy razem długo, następnego widzimy się tylko przy karmieniu. Nam to nie przeszkadza, bo nauczyliśmy się wykorzystywać ten czas, gdy jesteśmy razem :)

Jak spędzamy czas razem ? Rano go wyganiam na padok/wiąże na trawie. Wieczorem/nocą sprowadzam do stajni. A między tymi czynnościami często bywam u niego. Bawimy się na padoku, ćwiczymy sztuczki. Po prostu z nim siedzę. Pasę go na trawie. Kąpie go. Chodzę z nim nad rzekę. Jeździmy i pracujemy z siodła. Tego jest dużo :) Małe czynności, a tak ważne w pracy z koniem :)






Zaufanie, jak je zdobyć ?
Nie ma tak naprawdę recepty na to. Każdy koń jest inny, każdy z nas jest inny.

Są "rzeczy", które zbliżą nas do konia, a koń zbliży się do nas. Ot bardzo proste czynności.








Czyszczenie. Zwykłe czyszczenie konia. Nie tylko przed jazdą. Dobry sposób na masaż dla konia, obranie się wiosną w milion kłaków. Są konie, które to lubią. Pampek przy czyszczeniu często śpi.. :D Ale jak na prawdziwego hucka przystało czyszczenia jako tako nie lubi. Wierci się dupą na wszystkie strony, grzebie nogą... bo on musi stać w miejscu !



Wypuszczanie na padok. Jak wiemy konie to zwierzaki, które potrzebują jak najwięcej ruchu na świeżym powietrzu. W tym momencie pozdrawiam każdego, kto ma konia, a nie ma dla niego padoku. Zamknijcie się w pokoju i nie wychodźcie ! Fajnie, cooo ? Do rzeczy. Zapewne dla każdego konia padok kojarzy się z czymś pozytywnym. Żarcie ! (no chyba, że padok jest piaszczysty, no to duuupa), bieganie ! Inne konie ! No nic, tylko tam siedzieć i siedzieć :))) Wypuszczasz konia na padok ? On będzie Ci za to wdzięczny ;) Nie powie Ci dziękuje, nie puści Ci oczka, ale będzie kojarzył, że sprawiłeś, że poczuł się dobrze. O to chodzi ! :)


Jakie to proste, nie ? :D









Spacery. Mój aż tak za tym nie przepada, bo dlaczego ja go oderwałam od żarcia ?! No chyba, że podczas spaceru pozwolę mu poskubać trawkę :))) My wyrabiamy sobie kondycję, koń ma ruch :) Nie musi to być długi, godzinny spacer. 10-15 minut. Warto zabierać konie na spacer w nowe miejsca. Pokażemy mu, że przy nas nie musi się niczego obawiać, może nam zaufać + takie poznawanie nowych miejsc jest po prostu bezpieczniejsze :)








Ok, pierwsza część.

Następna ? No jakoś za tydzień ? :-)



NIE MUSISZ SIĘ ZE MNĄ ZGADZAĆ. PISZE TO JAKO JA, Z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA I WŁASNEJ WIEDZY. NIE JESTEM WSZECHWIEDZĄCA, WIĘC MOGE SIĘ MYLIĆ ;)


10 komentarzy:

  1. Fajnie ;) zeta354.blogspot.com/ - zapraszam do zaobserwowania mojego bloga ;)P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przydatne informacje, na pewno będę tu często zaglądać ;)
    Pozdrawiam
    cathsmodelhorses.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne informacje :) Mi się akurat teraz bardzo przydadzą, więc będę często zaglądać ^^
    malwinitosia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatna notka ;) Ja jak na razie nie mam padoku, ale jest w planach. Za co codziennie wyprowadzam koniska na dwór. Jazda, spacer, czyszczenie-różnie.
    Jak na początek super :)
    http://konie-to-skarb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominuję cię do Liebster Blog Award! więcej u mnie na blogu -> http://camikowe.blogspot.com/2013/04/nominacja-do-liebster-blog-award.html

    pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No to wielkie dzięki, może w końcu zaprzyjaźnię się z nowym koniem u nas w stajni :D
    Tylko mam jeden problem przy właśnie czyszczeniu, on nom stop się wierci, uszy ma przy sobie, a jak chcę przendnią nogę, to od tyłu mnie gryzie i co mam zrobić, muszę go klepnąć w pyszczek żeby się tego oduczył, ale potem jest na mnie "zły" :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie macie stanowiska, gdzie zapina się konia do czyszczenia na dwóch uwiązach ? to by ułatwiło sprawę ;)
      Jeśli koń nie lubi czyszczenia trzeba go do niego przekonać ;)

      Usuń
    2. Pozwolisz Izo, że się wypowiem? :D
      Mam do czynienia z koniem, który był podczas czyszczenia OKROPNY. Podnosiła przednią nogę i waliła nią jak opętana, tu7liła uszy, podgryzała mnie, przyciskała mnie do ścian bosku, uciekała od szczotek, podczas czyszczenia kopyt machała nim i najczęściej uderzała mnie. Dlaczego napisałam 'był'? Ponieważ na dzień obecny gdy ją czyszczę przeżywa i zasypia :3 Oczywiście, nie 'wyleczyłam' jej zupełnie. Dalej czasami próbuje podgryzać i się złości. Jak tego dokonałam? Może w brutalny dla niektórych sposób, ponieważ nie idę z ideą naturalsu :D Po prostu, gdy zrobiła coś takiego karciłam ją głośno głosem, a gdy to się powtórzyło dostawała klapsa. Na początku na czyszczenie były trzy klapsy. Po 3. miesiącach stała grzecznie przyczepiona. Później czyściłam ją bez przywiązywania i zaczęła się inna bajka. Koń znów gryzł, złościła się. A na dodatek nastawiała się do mnie zadem [miałam 100% pewność że nie kopnie, chociaż adrenalina czasem skakała] i chodziła po boksie. Taka sama paca i po 9 miesiącach, jak wspomniałam, przeżuwa i zasypia podczas czyszczenia :) Ale temat siodłania mnie załamuje T.T Mimo, że jest lepiej, dalej jest źle -.-' Najwidoczniej tu trzeba więcej pracy ;)

      Usuń
  7. Ja się z Tobą w pełni zgadzam. To wszystko na początku do dziś też stosuje w przyjaźni z koni, tylko ja jeszcze dodaje join-up i te sprawy.
    Fajny artykuł :) zajrzysz, ocenisz?: http://kuc-lucek.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń