piątek, 29 kwietnia 2016

Powoli wracamy do pracy :)

Lepiej późno niż wcale! Kończy się kwiecień, a my dopiero zaczynamy coś robić. Jednak coś przeczuwam, że zbliżająca się sesja i praktyki geodezyjne nieco pokrzyżują moje plany. Mimo wszystko staram się ruszać, czyt. zapewniać im jakikolwiek ruch, konie jak najczęściej. Dziś udało mi się nieco ruszyć gruby zadek Pampka na lonży. Spróbowaliśmy coś nowego :)

Ale zanim to nastąpiło mieliśmy "gościa" na padok. Wywołał wielkie poruszenie wśród Pampka i Zuzi. Zszokowane najpierw ruszyły na niego szarżą, po kilku metrach odskoczyły w bok, następnie próbując podejść jak najbliżej... wyglądało to jak jakaś kiepska strategia bitewna. Niemniej "gość" szybko opuścił padok... Pampek natomiast tak szybko nie odpuszcza i całą lonżę wypatrywał "zło" czyhające na niego w krzakach. Dlatego lonża była krótka, lekka i zakończona pozytywnie :) 






Zdjęć z lonży dużo nie mam - wolałam się skupić na Pampku. A po za tym w pewnym momencie zaczął lekko kropić deszcz, więc aparat schowałam pod kurtkę. 










Oczywiście nie mogło zabraknąć rozmów na temat naszej pracy :) 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz